Pasowanie na wychowanka
Tradycja zobowiązuje, dlatego jak co roku nowi wychowankowie grup wychowawczych dostąpili nie lada wyróżnienia i zostali przyjęci w poczet społeczności internatowej.
Zadania, które mieli do wykonania były zróżnicowane pod względem trudności, czasu trwania czy też sprawności umysłowej i fizycznej.
Wszystko było utrzymane w klimacie jesiennych kolorów, szelestu liści czy zapachu kwiatów i owoców. Zadaniem na rozgrzewkę było udekorowanie wiklinowego kosza “darami jesieni”, czyli pęczkami liści, kwiatów i owoców, a wszystko okraszone kasztanami i szyszkami.
Kolejne zadanie polegało na wyciągnięciu z kosza tajemniczego przedmiotu, trudność polegała na tym, że uczestnik miał zasłonięte oczy chustą, a w koszu znajdowały się także kasztany i liście, które miały zmylić poszukujących.
Kolejnym stopniem na drodze nowych wychowanków, było uważne słuchanie, koncentracja i pamięć, jakiej wymagała zabawa w “sałatkę owocową”. Każdy uczestnik miał przypisany wybrany owoc, a zadanie polegało na znalezieniu sobie miejsca siedzącego, gdy wybrana osoba stojąca na środku wywołała konkretna nazwę owocu.
Przemieszanie z poplątaniem nastąpiło, gdy wszystkie owoce miały się przemieszać i każdy musiał zmienić miejsce i zająć wolne krzesełko. Aby rozruszać ciało, uczestnicy zabawy zostali podzieleni na dwie drużyny – wspierane dzielnie przez panią kierownik oraz tatę jednego z wychowanków – które to miały za zadanie wysyłać swoich kolejnych uczestników na tor przeszkód pośród jesiennych liści…. trzymając w ręce łyżkę z kasztanem.
Co odważniejsi wracali tyłem do swoich drużyn. Kolejne wyzwanie to sprawdzian wiedzy na temat jesieni i tutaj często zdania były podzielone co do prawidłowej odpowiedzi, ale wszyscy dali radę…. Ostatnim zadaniem przed pasowaniem było wypicie niesamowicie cierpkiego i kwaśnego soku z aronii…prawie nikt się nie skrzywił, gdyż wcześniejsze zadania osłodziły ten mało smaczny sok.
I oto chwila na którą wszyscy czekali – nowi wychowankowie wysłuchali zadań, jakim muszą podołać wstępując w grono wychowanków, solennie przyrzekali się do nich stosować, a pani kierownik pasowała ich na pełnoprawnych uczestników grup wychowawczych w internacie, przykładając do ich ramienia berło jesieni, czyli kolbę kukurydzy.
Na zakończenie wisienka na torcie, a właściwie kasztan w koszyku, ponieważ każdy pasowany miał za zadanie odbić na plakacie z rysunkiem drzewa, dłoń pomalowaną farbą . Wspólnymi siłami jesienne drzewo zyskało kolorowe liści i piękną jesienną oprawę.
Dzięki przybyciu i uczestnictwu rodziców i bliskich naszych wychowanków, cała impreza miała bardzo miły, uroczysty i wyjątkowy charakter.
Osoby odpowiedzialne za zorganizowanie całej imprezy – prowadzenie zabaw, dekoracja stołówki, muzyka, zdjęcia – panie: Katarzyna Chwiłka, Aleksandra Gmur, Katarzyna Kuźnik, Jadwiga Spółczyńska, Joanna Turek.
Dziękujemy!!